#1 Witam. Jestem w trakcie budowy stołu do testowania rozruszników i alternatorów. Może mi ktoś podpowiedzieć jaki musi być silnik elektryczny do napędzania alternatora, taki żeby dał radzę ruszyć pod obciążeniem. Zależy mi aby silnik był zasilany na 230V a nie na siłe. Pozdrawiam, #2 Wychodzi mi na to że studwudziestoamperowy alternator jest w stanie dać w maxie jakieś 1600 W - oczywiście przy 14 V. Więc moc Twojego silnika musi być większa. Myślę że na bidę 2,5 - 3 kW. Tak myślę ale niech mnie mądrzejsi poprawią jak się mylę. Ostatnia edycja: #3 do napedzania silnik nie musi byc duzy robisz tylko przekladnie. ale byloby super jakbys uzyl falownika do regulacji obrotow. #4 narazie bedzie chodził na krótko a falownik musi na siebie zarobić #5 Większość silników kręci się w okolicach 1400-1500 obr/min, a moim zdaniem na takim stole pasowałoby rozbujać alternator minimum do 2000 tysięcy, biorąc pod uwagę że alternatory osiągają swoje moce nominalne w okolicach 4 - 6 tysięcy obr/min. W związku z powyższym jeśli chcesz stosować przekładnię to raczej do podniesienia obrotów kosztem mocy. Jak kiedyś sprawdzałem alternator wiertarką 800W, to w momencie wzbudzenia ładowania wiertarka znacznie "siadała" z obrotami. Nie wiem jakie kryteria powinien spełniać taki stół ale rozumiem że wkładam na niego alternator np. 100A i sprawdzam czy alternator wyda te 100A? Jeśli tak, to o ile się nie mylę to 100A przy 12V daje nam 1200W i to jest goła energia. Do tego dochodzą jeszcze straty typu opór łożysk opór przekładni itp. #6 Sprawdzasz ładowanie. Obroty wzbudzenia i jak zachowuje się pod obciążeniem. Kiedyś mieliśmy wlacznik dmuchawy od kadeta i na przekaźnika żarówki H1 jako obciążenie chyba 4 żarówki były #7 Absolutne minimum to 2800 obr/min i odpowiednia przekładnia redukująca te obroty do zyskasz wtedy troszke na mocy(momencie obrotowym) . Silnik musi być typowo pod zasilanie jednofazowe- indukcyjny, nie baw się w silniki 3f i dokładanie kondensatorów rozruchowych- tracisz wtedy 2/3 mocy nominalnej, przerabiałem to w kompresorze Takie coś powinno wyrobić: #8 Ech fachofcy. Przekładnia nie zmienia mocy. Moc jest stała, a dokładniej spada z powodu strat na przekładni. Natomiast zmienia się moment obrotowy. Toć to podstawy fizyki. Jak zastosujesz koło pasowe do napędu alternatora takie jak w silniku spalinowym to silnik elektryczny może być 1500 obr. Gdybyś miał silnik 3f to on może być przeciążany przez kilka min, natomiast silnik 1f utknie. Jeśli nie masz 3f w warsztacie możesz poszukać silnika 3f 230V i falownika z 1f na 3f. Jakie masz zabezpieczenie na tej jednej fazie? Od tego bezpiecznika zależy jaki silnik możesz użyć. #9 Przeczytaj co wyżej napisałem- nic nowego nie wniosłeś #10 Komuś docinać od fachofców, a samemu wykazywać totalną niechęć do samodzielnego myślenia: Jakie masz zabezpieczenie na tej jednej fazie?. W warsztacie?!!! Na pewno nie więcej niż 5A ! #11 "Fachofcom" dziekujemy #12 Absolutne minimum to 2800 obr/min i odpowiednia przekładnia redukująca te obroty do zyskasz wtedy troszke na mocy Czy kol. czyta to co pisze? Stosując przekładnię nic nie zyska na mocy tylko straci. Do reszty wypowiedzi się nie odniosę, szkoda klawiatury. Co do zabezpieczeń. Zastosowane bezpieczniki ograniczają moc silnika który można zastosować, ale mechanik nie musi tego wiedzieć. Natomiast podstawy mechaniki powinien znać i wiedzieć że każda przekładnia powoduje straty mocy. Moc i moment obrotowy to dwie różne wielkości fizyczne, ONE NIE SĄ ZAMIENNE!!! #13 Owszem, nie są zamienne, ale bardzo często w potocznej mowie mówi sie o mocy jako o momencie obrotowym-dlatego tez napisałem w nawiasie , że chodzi o moment obrotowy, co jednak wolałeś wyciąć przy cytowaniu, by zrobić ze mnie idiote- no ok....dziennikarze Faktu też wynajdują rewelacje wyrywając coś z kontekstu.... Straty na przekładni są oczywiste, jednak redukując obroty można zyskac większy moment obrotowy na wyjściu- teraz bardziej pasuje? #14 dramat i dramat jeszcze raz;p nowe altki kreca sie spodkojnie nawet do 10tys, jezlei chce je testowac profesjonalnie to 2tys rpm to minimum, byc moze chce zrobic testa na ladownaie pod malym obciazeniem, 1,5 silnik z kosiarki jest idealny bo ma fajne obroty i nie trzeba zadnej redukcji. poza tym co tu rozkiniac, niech znajdzie jakikolwiek silnik i testuje, jak bedzie za malo 1,5k to wlozy wiecej. . #15 echhh no tak , kolega ma taki stół do testowania altków z lat 50 albo i starszy , tam jest zwykły silnik komutatorowy z regulacją obrotów a altek mocowany jest na łożu i dociskany lancuchem , sprzegłem jest klucz nasadowy pasujący do nakretki altka . testujesz podłaczajać kontrolke , aku i mierzysz napiecie jak masz na rozladowanym ok to ładuje jesli chcesz zrobić stół to masz silnik od odkurzacza ok 2 kW - sterownik PWM od 0- do max obrotów a reszta to kwestia mechaniki czyli mocowań itp. #16 jednak redukując obroty można zyskac większy moment obrotowy na wyjściu No to dalej podstawy fizyki. Silnik 2kW/1500obr/min ma dwa razy większy moment obrotowy niż 2kW/3000obr/min więc nie ma znaczenia jaki silnik zastosujesz jeśli masz zamiar stosować przekładnię. #17 Jak nie miałem silnika to dobry pneumat i heja #18 Witam! Do tego co koledzy piszą dodam: moc silnika napędzającego alternator zależy od obciążenia jakie zostanie podłączone do alternatora w czasie prób. Jeżeli będziemy sprawdzać alternator (z regulatorem napięcia) czy trzyma napięcie w całym zakresie obrotów obciążonego żarówką 60W (światła mijania) to moc silnika po uwzględnieniu strat mechanicznych 200W wystarczy. Patent z silnikiem od odkurzacza z regulatorem obrotów (ok 2 kW) to chyba najprostsze rozwiązanie. Dobrze by było mierzyć obroty alternatora aby już przy 1000 obr/nin "trzymał" napięcie.